ZKT - wzrost poziomu Gc-MAF

Oddzielny dział poświęcony tematyce Zbilansowanych Kwasów Tłuszczowych.
Awatar użytkownika
Bow1
Specjalista
Posty: 381
Rejestracja: 30 kwie 2016, 3:14
Lokalizacja: Jezioro Dadaj

Re: ZKT - wzrost poziomu Gc-MAF

Postautor: Bow1 » 17 mar 2017, 1:49

Jagoda pisze:ale skąd mam wiedzieć czy poza tym jestem " zartęciona "


Jak bardzo niezbędna jest chelatacja?

Od lat dziecięcych narażeni jesteśmy na kontakt z metalami. Żyjemy w cywilizacji gdzie podstawowym surowcem są metale. Jedne z nich są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu inne natomiast niszczą nasze zdrowie.
Najniebezpieczniejsze z nich to uran, rtęć, arsen, ołów i aluminium.

Wydaje się, że nie jest łatwo zetknąć się i zatruć np. takim arsenem jeżeli tak uważasz to jesteś w wielkim błędzie.
Wulkany wyrzucają do atmosfery 17 000 ton rocznie, hutnictwo metali nieżelaznych 60 000 ton, spalanie paliw kopalnych 90 000 ton rocznie, produkcja przemysłowa 35 000 ton – czy nadal uważasz, że nie masz kontaktu z arsenem?

Związki rtęci są jeszcze bardziej powszechne, a rtęć metylowana stosowana jest jako konserwant w wyrobach medycznych nie wspominam już o tym, że wdychamy ją na co dzień gdyż paruje ona w temperaturze pokojowej. Rtęć nagromadziła się w glebie z której trafia do pokarmów jakie zjadamy.
O związkach rtęci stosowanych w medycynie możesz poczytać sobie w sieci.

Jeszcze gorsza sytuacja jest z uranem i ołowiem ale te informacje można znaleźć bez problemu, a ja chcę skupić się na bezpiecznym, tanim i dostępnym dla każdego sposobie pozbycia się toksyn w tym metali ciężkich z organizmu.

Tak jak wielu innych ja również zastanawiałem się co może być przyczyną chorób przewlekłych, co jest przyczyną starzenia się naszych ciał mimo, że wszystkie białka z jakich się one składają wymieniane są w 100% przez około 9 lat.
Do jakich wniosków doszedłem? No cóż, przyczyn jest wiele ale ta najważniejsza to nagromadzenie się toksyn.

Degeneracja mózgu spowodowana głównie rtęcią, nagromadzenie się metali ciężkich we wszystkich organach co skutkuje blokadą wielu funkcji w tym funkcji wydalania toksyn. W efekcie po przekroczeniu progowego poziomu pewne funkcje związane z regeneracją i wydalaniem przestają funkcjonować i degeneracja postępuje w tempie kwadratowym.
Aby zapobiec takiej sytuacji należy systematycznie pomagać naszemu organizmowi wydalić metale ciężkie.

Jest łącznie 3 chelaty stosowane na całym świecie są to DMSA, DMPS i oczywiście ALA (kwas alfa-liponowy). Ten ostatni jest najskuteczniejszym chelatem gdyż pokonuje barierę krew - mózg, a inne chelaty tego nie potrafią. Poza tym ALA jest najtańszy i łatwo dostępny w Polsce co najważniejsze jest to substancja naturalna produkowana w niewielkich ilościach przez nasz organizm.

Jak przeprowadzić chelatację?
Trzeba zaopatrzyć się w:
ALA,
wagę z dokładnością do jednego mg (dostępne na allegro po kilkadziesiąt zł),
witaminy z grupy B najlepsza jest kompletna mieszanka witamin z grupy B,
selen (obecny w drożdżach piwnych i orzechach brazylijskich),
cynk,
witaminę C,
potrzebny też będzie budzik lub telefon kom. z funkcją budzika.

Do niedawna brałem ALA do każdego posiłku po 600 mg i to był błąd. ALA po trafieniu do układu krwionośnego (tylko część gdyż większość zostaje wykorzystane przez wątrobę) „poszukuje” metali ciężkich aby z nimi reagować. W efekcie powstaje związek utworzony przez metal i ALA, a następnie związek ten trafia najczęściej do wątroby (tylko część do nerek i moczu) skąd wraz z żółcią do jelita i następnie na zewnątrz wraz ze stolcem.
Wszystko byłoby super gdyby nie to, że związek powstały w wyniku reakcji np. rtęci z ALA jest związkiem chemicznym nietrwałym i ulega rozpadowi już po 3 – 4 godzinach.
Kiedy przyjmowałem ALA co 8 godzin tylko niewielka część toksyn była wydalana, a ogromna większość dystrybuowana, a więc wracała do tkanek gdzie czyniła w dalszym ciągu spustoszenie.
Wniosek jest następujący - aby skutecznie usunąć toksyny należy dostarczać ALA znacznie częściej minimum co 3 godziny aby nie doprowadzić do redystrybucji toksyn.

W tym celu chelatację przeprowadzać należy w tzw. cyklach. Cykl nie powinien trwać mniej niż 63 godziny. W czasie cyklu bierze się ALA co 3 godziny również w porze nocnej.
W okresie chelatacji trzeba uzupełniać witaminy z grupy B, cynk, selen i MSM. Witamina C jest niezbędna aby nie doszło do zaparć w tym czasie. Zaparcie mogłoby spowodować redystrybucję toksyn zamiast ich wydalenie.
MSM i C są również niezbędne z innych powodów ale o tym w innym temacie.

Odstęp między cyklami powinien trwać minimum tyle ile trwał cykl ale może też wynosić 10 -11 dni. Ilość potrzebnych cykli jest bardzo indywidualna i zależy od wieku, problemów zdrowotnych, stylu życia, dotychczasowej diety, środowiska, narażenia na oddziaływanie toksyn itp.
Dla przykładu, dziecko z autyzmem najczęściej potrzebuje 10 do 12 miesięcy aby wystąpiła znacząca poprawa. Z reguły leczenie chorób tzw. autoimmunologicznych wymaga więcej czasu tzn. około 1 roku.

Jakie dawki ALA?
Trzeba rozpocząć chelatację od niewielkich dawek około 2mg/1 kg masy ciała. Czyli osoba o wadze 50 kg to 100 mg ALA jednorazowo.
W okresie chelatacji należy unikać pokarmów ciężkostrawnych, słodyczy, nadmiernej ilości słodkich owoców oraz glutenu. Zalecane jest spożywanie posiłków zawierających tłuszcze. Tłuszcze są niezbędne aby była wydzielana właściwa ilość żółci.
W okresie tym należy dużo pić, bardzo dużo pić i jest to bezwzględnie konieczne.

W pierwszej fazie oczyszczania często po początkowej poprawie następuje tzw. stall period czyli okres stagnacji. Podczas którego nie ma wyraźnej poprawy. Nie należy wówczas przerywać chelatacji (dotyczy to chorych przewlekle)
Podczas chelatacji dochodzi często do zaostrzenia objawów kandydozy ale jest to zjawisko przejściowe.

Jeszcze taki mały wtręt.
Weźmy dla przykładu chorobę Parkinsona otóż choroba ta nie dotyczy wyłącznie funkcji motorycznych jak większość niezorientowanych sądzi. Choroba ta również nie dotyczy tylko osób w podeszłym wieku, dotyka ludzi coraz młodszych, a ostatnimi czasy nawet kilkunastoletnie dzieci.
Chorzy często cierpią z powodu koszmarnego bólu. Ból ten jest trudny do opanowania, a leczenie jest wyłącznie objawowe. Zresztą skuteczne tylko w pierwszym okresie zwanym przez lekarzy „miesiącem miodowym”. Po tym okresie następuje faza choroby gdzie leczenie objawowe przynosi niewiele albo żadnej ulgi. Wtedy zaczyna się prawdziwe cierpienie.
Dlaczego do tej pory świat medyczny nie zainteresował się prawdziwym leczeniem czyli usunięciem przyczyny? Np. usunięciem metali ciężkich z obwodowego i centralnego układu nerwowego.
Może tu też chodzi tylko o biznes?
Może te kilkadziesiąt tysięcy operacji neurochirurgicznych rocznie i tony leków przeciwbólowych to niemała kasa?
A póki co chorych w Polsce jest ponad 80 000.
Dobrze się bawię.
Fitoro
Posty: 384
Rejestracja: 02 wrz 2016, 8:11

Re: ZKT - wzrost poziomu Gc-MAF

Postautor: Fitoro » 21 paź 2017, 12:39

Bow1 czy masz jakieś nowe obserwacje na temat w/w?
;) 8-)

Lekarze przepisują leki o, których mało wiedzą, na choroby o których jeszcze mniej wiedzą- ludziom, o których NIC nie wiedzą !
Awatar użytkownika
Bow1
Specjalista
Posty: 381
Rejestracja: 30 kwie 2016, 3:14
Lokalizacja: Jezioro Dadaj

Re: ZKT - wzrost poziomu Gc-MAF

Postautor: Bow1 » 23 paź 2017, 16:31

Fitoro pisze:Bow1 czy masz jakieś nowe obserwacje na temat w/w?

Tak, bardzo wiele.
Np nie pisałem nic poprzednio o fluorowcach. Metale ciężkie są problemem ale równie duży problem to niektóre fluorowce takie jak fluor, brom i chlor.
Każdego dnia ludzie zjadają fluor i brom a często również chlor. Fluor to woda, powietrze, pasty do zębów. Brom to oczywiście bialutka mąka i puszyste bułeczki, ciasta a także chleb powszedni ten na zakwasie i ten pełnoziarnisty, wieloziarnisty, z pełnego przemiału.
W każdej mące jest brom, a w następstwie w każdym wypieku jest brom. Brom niszczy tarczycę, pozbawia nas jodu, czyni bezwolnymi robolami co znoszą wszystko i wydaje im się że właśnie tak ma być. Podobnie działa na nas fluor tylko że ten jeszcze dodatkowo zmniejsza istotnie sprawność intelektualną.
Szyszynka, podwzgórze, przysadka, tarczyca, ciało migdałowate, hipokamp to organy, które najbardziej obrywają od fluorowców.
Jak pozbyć się tego świństwa?
Po pierwsze nie dostarczać, a po drugie suplementować inny fluorowiec czyli jod, który w dużej części usunie/wyprze inne pierwiastki tej grupy.
Suplementować też cynk ale nie chelat, bor, selen. Pić wodę po osmozie, a nie tą z chlorem i całą masą tzw minerałów, które jedynie obciążają nasze nerki i inne organy. Minerały powinny pochodzić z dobrego jedzonka, a nie kranówy czy wody mineralnej.
Zadbać o zakwaszenie soku żołądkowego by te dobre minerały z jedzenie przyswajać.
Dobrze się bawię.
dzikidzik
Posty: 58
Rejestracja: 05 maja 2016, 12:07

Re: ZKT - wzrost poziomu Gc-MAF

Postautor: dzikidzik » 23 paź 2017, 16:57

Bow1 pisze:Suplementować też cynk ale nie chelat, brom, selen.

...bor?
Bow1 pisze: Pić wodę po osmozie, a nie tą z chlorem i całą masą tzw minerałów, które jedynie obciążają nasze nerki i inne organy. Minerały powinny pochodzić z dobrego jedzonka, a nie kranówy czy wody mineralnej.


Myślałem raczej o zestawie do nanofiltracji z racji kontrowersji wokół filtrów osmotycznych.
https://sklep.osmoza.pl/osmoza-czy-nano ... -n-15.html
Mam w tym temacie spory mętlik w głowie, przyznam
Fitoro
Posty: 384
Rejestracja: 02 wrz 2016, 8:11

Re: ZKT - wzrost poziomu Gc-MAF

Postautor: Fitoro » 23 paź 2017, 17:17

A równowaga kwasowo-zasadowa i odpowiednie ph moczu (limfy) do przyswojenia pierwiastków ?
;) 8-)

Lekarze przepisują leki o, których mało wiedzą, na choroby o których jeszcze mniej wiedzą- ludziom, o których NIC nie wiedzą !
Awatar użytkownika
Bow1
Specjalista
Posty: 381
Rejestracja: 30 kwie 2016, 3:14
Lokalizacja: Jezioro Dadaj

Re: ZKT - wzrost poziomu Gc-MAF

Postautor: Bow1 » 23 paź 2017, 23:21

Oczywiście chodziło o bor
Jednym z bardziej niebezpiecznych minerałów jakie znajdują się w kranówie to związki żelaza, jony wapnia, kadmu itd. Najłatwiej pozbyć się ich przy pomocy osmozy. Moim zdaniem to najlepsze rozwiązanie.
Wapń z wody wcale nie jest przyswajalny a jedynie obciąża układ wydalniczy. Wapń macie praktycznie wszędzie tzn w każdym pokarmie podobnie jest z magnezem. Magnezu brakuje wyłącznie wtedy gdy zabraknie innych pierwiastków takich jak cynk, jod, krzem, selen i bor. Pierwiastków tych często brakuje gdy macie niedokwaszony żołądek i braki metylokobalaminy oraz folianów. Braki mogą się pojawić przy niedoczynności tarczycy, braku D3, oraz kalcytoniny. Kalcytoniny zabraknie np przy braku boru.
Jak widzicie wszystko jest ściśle powiązane i reguluje się sprzężeniami zwrotnymi.
Podsumowując - unikajcie szkodliwych fluorowców, zadbajcie o D3, jod, selen, cynk, bor. Dbajcie o B12 (metylokobalaminia), foliany (metylowany kwas foliowy) oraz pamiętajcie o właściwie niskim pH w żołądku, a dzięki temu nie zabraknie Wam również krzemu. Przy wysokim pH nie przyswoicie krzemu, nie strawicie białek, zabraknie B12 ale nie będę się powtarzał bo pisałem już o tym w temacie o betainie HCL.
Dobrze się bawię.
camb
Posty: 69
Rejestracja: 14 mar 2017, 21:11

Re: ZKT - wzrost poziomu Gc-MAF

Postautor: camb » 23 paź 2017, 23:36

Jeśli chodzi o osmozę to mam bezzbiornikową z pompą wody i filtruje wodę na bieżąco a wcześniej miałem ze zbiornikiem i ta woda nie była tak czysta jak teraz i jeszcze do tego było więcej roboty przy wymianie filtrów dezynfekcja itp. Także polecam.
Awatar użytkownika
Bow1
Specjalista
Posty: 381
Rejestracja: 30 kwie 2016, 3:14
Lokalizacja: Jezioro Dadaj

Re: ZKT - wzrost poziomu Gc-MAF

Postautor: Bow1 » 24 paź 2017, 0:17

Nie wiem komu przydadzą się te informacje ale ja w nowym domu zrobiłem stację uzdatniania wody. Woda pochodzi z własnej studni trafia do hydroforu, filtracja wstępna mechaniczna przez dwa filtry, następnie filtr aktywny węglowy, osmoza i na koniec strukturyzacja czyli rozdrabnianie klastrów wody by była lepiej przyswajalna przez komórki.
Gdy klastry są zbyt duże lub w wodzie jest zbyt wiele jonów albo macie niewłaściwie zbudowane błony fosfolipidowe komórek to możecie pić po 5 l wody dziennie a komórki będą usychać z pragnienia.
Ale na ten temat będę pisał w innym wątku.
Dobrze się bawię.
Fitoro
Posty: 384
Rejestracja: 02 wrz 2016, 8:11

Re: ZKT - wzrost poziomu Gc-MAF

Postautor: Fitoro » 24 paź 2017, 6:06

dr. Sircus pisze w swojej książce o tym, że woda osmotyczna jest pozbawiona wszystkiego co cenne z minerałów i ważne aby ją wzbogacić odrobiną soli dobrej. Także czytałem o tym wiele razy z różnych źródeł, że pijąc czystą wodę osmotyczną możemy sobie narobić kłopotów bo do reszty sobie wypłuczemy z organizmu minerały. Dodajmy szczyptę dobrej soli kamiennej i już będzie ok.
Osobiście pije tylko przygotowaną wodę z solą właśnie. Nie stać mnie na filtry, i inne różne ulepszacze. Wiem, że nie jest idealnie ale nic z tym nie zrobię i nie mam zamiaru się z tego powodu umartwiać. Jedynym moim nałogiem i odwadniaczem jest yerba mate ale z niej na pewno nie zrezygnuje... ;)
;) 8-)

Lekarze przepisują leki o, których mało wiedzą, na choroby o których jeszcze mniej wiedzą- ludziom, o których NIC nie wiedzą !
camb
Posty: 69
Rejestracja: 14 mar 2017, 21:11

Re: ZKT - wzrost poziomu Gc-MAF

Postautor: camb » 24 paź 2017, 11:13

Fitoro taki filtr kosztuje około 1000zł później tylko wymiana filtrów. Woda u mnie z kranu ma 380 ppm a po filtrowaniu ma 8 ppm. Wiadomo do tej wody dodaje szczyptę soli. Yerbe też popijam :)
Bow jaki wkład używasz do strukturyzacja czyli rozdrabnianie klastrów wody by była lepiej przyswajalna przez komórki?

Wróć do „Zbilansowane Kwasy Tłuszczowe (ZKT)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 28 gości