stan zapalny ozębnej - czy jeszcze czegoś mogę spróbować?
: 04 cze 2016, 22:09
Hej,
Pomyślałam, że w ramach propozycji działów, można by założyć taki ze spisem przypadłości, w sensie, nie żeby się wyżalać;) tylko, żeby był katalog pomocowy i żeby ludzie kilka razy nie pytali o to samo - co Wy na to?
Mój palący problem w tej chwili to ząb, a dokładniej stan zapalny w nim.
Próbuję uniknąć ostateczności czyli leczenia kanałowego, przeczytałam chyba wszystko o wit. D, C, ZKT, jednak mam poczucie (a w zasadzie pewność), że działam po omacku.
Do ZKT nie mam w tej chwili dostępu, nie mam nawet dostępu do zwykłego oleju lnianego, bo mieszkam w Wielkiej Brytanii... tu jest z tym tragicznie, ale jest nadzieja, że mnie stąd wyrzucą 23 czerwca;)
To co w tej chwili stosuję to (dziennie): vit D 40-50 000 i.u.,k2, vit C + bioflawonoidy ok. 15gr, siemię lniane mielone ok 100 gr, niestety nie wiem jaka odmiana, mam nadzieję, że jakąś omegę w nim zjadam + trochę rybich omeg3, masło z mleka krów pasionych trawą, cytrynian magnezu. Nie jem pszenicy, w zasadzie żywię się prawie wyłącznie kaszą jaglaną, kapustą kiszoną i jajkami.
Właśnie sama widzę, że to bladziutko wygląda i chyba nie ma prawa mi usunąć tego stanu zapalnego:-/
Chyba zwiększę dawkę C, prawda?
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia własne z tematem?
Lub też sugestie poparte wiedzą, albo chociaż intuicją?
Dziękuję <3
Pomyślałam, że w ramach propozycji działów, można by założyć taki ze spisem przypadłości, w sensie, nie żeby się wyżalać;) tylko, żeby był katalog pomocowy i żeby ludzie kilka razy nie pytali o to samo - co Wy na to?
Mój palący problem w tej chwili to ząb, a dokładniej stan zapalny w nim.
Próbuję uniknąć ostateczności czyli leczenia kanałowego, przeczytałam chyba wszystko o wit. D, C, ZKT, jednak mam poczucie (a w zasadzie pewność), że działam po omacku.
Do ZKT nie mam w tej chwili dostępu, nie mam nawet dostępu do zwykłego oleju lnianego, bo mieszkam w Wielkiej Brytanii... tu jest z tym tragicznie, ale jest nadzieja, że mnie stąd wyrzucą 23 czerwca;)
To co w tej chwili stosuję to (dziennie): vit D 40-50 000 i.u.,k2, vit C + bioflawonoidy ok. 15gr, siemię lniane mielone ok 100 gr, niestety nie wiem jaka odmiana, mam nadzieję, że jakąś omegę w nim zjadam + trochę rybich omeg3, masło z mleka krów pasionych trawą, cytrynian magnezu. Nie jem pszenicy, w zasadzie żywię się prawie wyłącznie kaszą jaglaną, kapustą kiszoną i jajkami.
Właśnie sama widzę, że to bladziutko wygląda i chyba nie ma prawa mi usunąć tego stanu zapalnego:-/
Chyba zwiększę dawkę C, prawda?
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia własne z tematem?
Lub też sugestie poparte wiedzą, albo chociaż intuicją?
Dziękuję <3