Postautor: Paula » 24 lis 2020, 9:25
Interesowałam się tym jakiś czas temu.Sprawa nie jest taka oczywista, moim zdaniem. Weźmy pod uwagę choćby solarium:
"Trzeba zacząć od tego, że witamina D syntetyzuje się w skórze pod wpływem promieni UVB o odpowiednim natężeniu (> 20 mJ/cm3). Światło słoneczne to w 95% UVA i w 5% UVB. Natomiast w przypadku solarium zależy to od rodzaju użytych lamp. Solaria korzystają z dwóch podstawowych rodzajów lamp. Są to świetlówki reflektorowe (tzw. low pressure) i lampy halogenowe osłonięte metolowym filtrem (tzw. hig pressure).
W pierwszym przypadku promienie UVB stanowią od 2 do 5% emitowanego światła. Czyli są przybliżone do promieni słonecznych i teoretycznie są zdolne do syntezy witaminy D. Jednak w przypadku drugich lamp jest gorzej i UVB stanowi mniej niż 1% promieniowania. Oznacza to automatycznie bardzo wysoki udział promieni UVA, które są bardzo szkodliwe dla skóry i odpowiedzialne za poparzenia.
Warto też zaznaczyć dwie kwestie techniczne. Urządzenie do opalania często korzystają z obydwu rodzajów lamp oraz proporcja UVB do UVA może się zmieniać z czasem eksploatacji lamp. "(Fragment ze strony damianparol.com)
I jeszcze tu:
"Wybierając solarium warto zdaniem dr Mercoli, autora książki „Siła zdrowych nawyków”, zwrócić uwagę na 2 czynniki.
Po pierwsze unikaj łóżek zawierających statecznik magnetyczny (może przyczyniać się do choroby nowotworowej). Taki statecznik można poznać po głośnym brzęczeniu podczas opalania. Lepszym wyborem są łóżka wyposażone w stateczniki elektryczne, które są prawie bezgłośne.
Drugim ważnym czynnikiem jest ilość emitowanego promieniowania. Promieniowanie ultrafioletowe dzieli się na UVA i UVB, które zupełnie inaczej działają na nasz organizm. Pod wpływem działania UVB produkowana jest w naszym organizmie witamina D3. Natomiast UVA wywołuje opaleniznę, ale nie produkuje witaminy D, a nawet ją niszczy i może powodować zmiany rakowe. A więc im więcej UVB (zwykle jest to 5-10%) będzie emitowało łóżko opalające, tym lepiej (takich łóżek jest mniej ponieważ UVB nie powoduje opalenizny).
Podsumowując, lampy solaryjne emitują głównie promieniowanie UVA, które odpowiada za piękny kolor opalenizny, ale zwiększa ryzyko raka skóry, nie przyczynia się do powstawania witaminy D w organizmie.
Solarium może więc bardziej zaszkodzić niż pomóc."
Poza tym należy pamiętać, że witamina D3 może zostać zmyta ze skóry, nie wchłania się bowiem
natychmiast.
W Kanadzie przeprowadzono badania w kwestii skuteczności lamp solaryjnych jako czynnika podnoszacego poziom D3. Wyniki były obiecujące, ale należy pamiętać o tym, aby emitowane UVB było na odpowiednim poziomie. Ja osobiście nie korzystam z solarium, uważam, że zwyczajnie szkodzi, a D3 uzupełniam doustnie.
Tu są wnioski z badania wspomnianego przeze mnie powyżej:
„Zgodnie z wynikami nowego kanadyjskiego badania opublikowanego niedawno w czasopiśmie Journal Dermato-Endocrinology, łóżka z komponentem UVB emitujące światło podobne do letniego słońca mogą stanowić skuteczne alternatywne źródło witaminy D w miesiącach zimowych.
Ludzie, którzy korzystają z solarium w zimie, a zwłaszcza z łóżek z UVB, osiągają fizjologiczne stężenie witaminy D we krwi (powyżej 100 nmol/L, czyli 40 ng/ml).
Okazało się również, że uczestnicy badania, którzy korzystali z typowych łóżek emitujących promienie UVB w zakresie odpowiadającym letnim promieniom słońca, zwiększyli poziom witaminy D we krwi średnio o 42 nmol/l (16,8 ng/ml).
Osiągnięto to za pomocą standardowych czasów opalania stosowanych w solariach”.
"W końcu wszystko będzie dobrze. Jeżeli nie jest dobrze, to jeszcze nie koniec."