Stres oksydacyjny = starość i choroby

Awatar użytkownika
Paula
Posty: 729
Rejestracja: 19 lis 2018, 14:23

Re: Stres oksydacyjny = starość i choroby

Postautor: Paula » 23 lis 2020, 23:33

Z tym zakochaniem to rzeczywiście pomaga każdemu i na wszystko, gorzej jak nieodwzajemnione to wtedy wszystko się sypie jeszcze bardziej :lol: No i niestety krótko trwa, a poźniej to już tylko szara rzeczywistość :lol:
Sowko zasady Medycyny Germańskiej są bardzo zbliżone do Totalnej Biologii. Zastanawiałam się nad tym zagadnieniem jakiś czas temu, jednak nie do końca się z tym zgadzam, choć niektóre aspekty są naprawdę warte uwagi.Co jednak w przypadku niedoborów różnych składników ? Nie możemy winy zrzucić na nierozwiązany konflikt wewnętrzny. Następna kwestia, jesteśmy w obecnych czasach ogromnie zatruci rozmaitymi toksynami środowiskowymi, które także mają bardzo duży wpływ na zdrowie. Poza tym ja mam taką konkluzję, jakieś 30-40 lat temu ludzie mieli dużo lepsze zdrowie psychiczne i fizyczne. A przecież problemy natury emocjonalnej były podobne, chyba jednak lepiej je znosili.
Niemniej szeroko pojęty stres jest szkodliwy dla człowieka i tu nie ma najmniejszych wątpliwości. W ogóle to pięknie byłoby umieć radzić sobie ze wszystkimi sytuacjami, emocjami.
Fitoro rozumiem Twoje wątpliwości, ja też czasami mam dość tego starania się, szczególnie kiedy znów samopoczucie jest kiepskie. Ale wtedy zwykle, po jakimś czasie dzieje się coś, co utwierdza mnie w przekonaniu, ze warto. Przykład: ktoś bardzo źle sie czuje, prosi o pomoc i wiesz to podanie witamin, minerałów powoduje niesamowitą poprawę. A jezeli chodzi o tych ludzi, którzy nieźle funkcjonują bez dobrej diety to ja już nie raz przekonałam się, że to pozory, choć nie zaprzeczam, że zdarzają się wyjątki.
"W końcu wszystko będzie dobrze. Jeżeli nie jest dobrze, to jeszcze nie koniec."
Awatar użytkownika
Paula
Posty: 729
Rejestracja: 19 lis 2018, 14:23

Re: Stres oksydacyjny = starość i choroby

Postautor: Paula » 23 lis 2020, 23:45

Fitoro napisałeś:
"Coraz częściej sobie myśle , ze przesadne dbanie o zdrowie i myślenie bardzo duŻo na ten temat to jest rodzaj nerwic. Wszystko kręci się wokół diet, supli, symptomów , wyników , efektów . Gadzie jest radość z życia? Gdzie jest spontan? Karmimy ciało a zapominamy o nakarmieniu umysłu ."
Powiem Ci Fitoro, że dla mnie temat zdrowia to rodzaj pasji, druga to muzyka. :D Zatem mnie to nie męczy(no może czasami mam chwile zwątpienia), wręcz przeciwnie lubię wiedzieć więcej, miło mi, kiedy mogę komuś pomóc. :D
"W końcu wszystko będzie dobrze. Jeżeli nie jest dobrze, to jeszcze nie koniec."
Fitoro
Posty: 384
Rejestracja: 02 wrz 2016, 8:11

Re: Stres oksydacyjny = starość i choroby

Postautor: Fitoro » 24 lis 2020, 8:27

Ja tak samo lubię tematy dotyczące zdrowia . Ciekawe jest to wszystko. Skomplikowane a zarazem proste. Baaaardzo dużo tego wszystkiego. W sumie w moim otoczeniu jestem sam w takim interesowaniu się zdrowiem i odżywianiem . Wczoraj w pracy opowiadałem koledze, ze w sobotę piłem sobie dobre winko czerwone. Mówię mu, że jak coś pić to chociaż żeby zostało coś dla zdrowia ( w przypadku wina różne dobre rzeczy z winogron). A on do mnie : ten to zawsze musi wszystko na czynniki pierwsze rozłożyć - nawet picie wina :lol: .
Tak to już ze mną jest... jak coś robić to dobrze to robić ;)
;) 8-)

Lekarze przepisują leki o, których mało wiedzą, na choroby o których jeszcze mniej wiedzą- ludziom, o których NIC nie wiedzą !
Awatar użytkownika
Paula
Posty: 729
Rejestracja: 19 lis 2018, 14:23

Re: Stres oksydacyjny = starość i choroby

Postautor: Paula » 24 lis 2020, 9:41

Fitoro a najbliższa rodzina nie podziela Twoich zainteresowań względem zdrowia? Wydaje mi się, że ludzie chętniej zmieniają, na przyklad dietę widząc pozytywne efekty u innych. Choć rzeczywiście większosci zdrowie jest obojętne, póki jakkolwiek funcjonują. :lol:
"W końcu wszystko będzie dobrze. Jeżeli nie jest dobrze, to jeszcze nie koniec."
Fitoro
Posty: 384
Rejestracja: 02 wrz 2016, 8:11

Re: Stres oksydacyjny = starość i choroby

Postautor: Fitoro » 24 lis 2020, 9:53

Rodzina w sensie żona i syn tak tylko oni nie szukają a bazują na tym co ja przekazuje . Czasem z lepszym skutkiem, czasem z gorszym ( chodzi o przekaz :) ). A reszta towarzystwa z poza rodziny to jak pisałem bardziej myślą ze przesadzam i przeginam
A jak widzę ze zaraz zapominają o tym o czym mówiłem to mi się dalej już odechciewa klepać to samo i się nawet nie odzywam
;) 8-)

Lekarze przepisują leki o, których mało wiedzą, na choroby o których jeszcze mniej wiedzą- ludziom, o których NIC nie wiedzą !
Awatar użytkownika
Paula
Posty: 729
Rejestracja: 19 lis 2018, 14:23

Re: Stres oksydacyjny = starość i choroby

Postautor: Paula » 24 lis 2020, 10:04

Ja również nie namawiam, ani nie tłumaczę, jezeli ktoś nie ma chęci słuchać. Każdy osobiście powinien postarać się w jak największym stopniu. Można coś doradzić, omówić temat, ale każdy musi też sam zapracować na efekt. Dla większosci ludzi kitlarz to wyrocznia, a "leki" to "magiczne pastylki na wszystko". :lol:
"W końcu wszystko będzie dobrze. Jeżeli nie jest dobrze, to jeszcze nie koniec."
sowka
Posty: 1722
Rejestracja: 25 maja 2016, 22:36

Re: Stres oksydacyjny = starość i choroby

Postautor: sowka » 24 lis 2020, 10:41

Sowko zasady Medycyny Germańskiej są bardzo zbliżone do Totalnej Biologii. Zastanawiałam się nad tym zagadnieniem jakiś czas temu, jednak nie do końca się z tym zgadzam, choć niektóre aspekty są naprawdę warte uwagi.Co jednak w przypadku niedoborów różnych składników ? Nie możemy winy zrzucić na nierozwiązany konflikt wewnętrzny.

Niedobory składników moga tez wynikac ze zjawiska ze jesz lub suplementujesz a nie przyswajasz z powodow emocjonalnych a biochemie stresu i co za tym idzie ( np.straty minerałów ) to powinien nam tu wyłozyć w prosty sposób Boguś :?:
Wydaje mi sie jednak że dażąc do poznania prawdy o sobie trzeba zwrócic zawsze uwage na pewne mechanizmy ,które mogły doprowadzic do utraty zdrowia .
cyt.
psychoterapeutka Danuta Golec
Są ludzie, którzy zamiast przeżywać, chorują. Emocje to komunikaty. Muszą znaleźć jakąś formę wyrazu. Jeśli nie uda się na scenie psychicznej, będzie to teatr ciała.
Choroby psychosomatyczne świadczą o tym, że ciało wariuje ze stresu
Klasyczna „chicagowska siódemka” chorób psychosomatycznych to: astma, nadciśnienie samoistne, wrzód trawienny, choroba Leśniewskiego-Crohna, wrzodziejące zapalenie okrężnicy, choroba Gravesa-Basedowa i reumatoidalne zapalenie stawów. Obecnie lista jest poszerzona m.in. o migrenę, AZS i inne. Każda z tych chorób może mieć podłoże psychiczne.Jest to sposób myślenia o tym, co łączy psychikę z somą, czyli, mówiąc bardziej poetycko: co łączy ciało z duszą. To pytanie zaprząta ludzkość od wieków. Zastanawiali się nad tym wybitni filozofowie, począwszy od Sokratesa.
Przez setki lat medycyna nie brała tego wątku pod uwagę, a dziś można w zasadzie powiedzieć, że cała medycyna jest psychosomatyczna.
To znaczy, że czynniki psychiczne są coraz częściej uwzględniane przez lekarzy. Lekarze już wiedzą, że choćby uwarunkowania osobowościowe pacjenta mają ogromny wpływ na to, jak choruje i jak wraca bądź nie wraca do zdrowia.
Jest pewna pula chorób psychosomatycznych.
Po raz pierwszy opisali je psychoanalitycy w latach 50. ubiegłego wieku. Członkowie chicagowskiej szkoły psychoanalitycznej opracowali tak zwaną „chicagowską siódemkę”, czyli listę klasycznych chorób psychosomatycznych. Zaliczyli do nich: astmę oskrzelową, nadciśnienie samoistne, wrzód trawienny, choroba Leśniewskiego-Crohna (przewlekła choroba zapalna jelit), wrzodziejące zapalenie okrężnicy, choroba Gravesa-Basedowa (forma nadczynności tarczycy) i reumatoidalne zapalenie stawów.
Ta lista była potem, w toku badań, modyfikowana. Dodano migrenę, atopowe zapalenie skóry, niektóre zaburzenia kardiologiczne. W zasadzie do dziś medycyna psychosomatyczna wyróżnia mniej więcej te same grupy schorzeń.
Badacze z Chicago łączyli wymienione choroby z określonymi strukturami osobowości. Niezależnie od pewnej podatności biologicznej, skłonności genetycznych istnieje także podatność psychologiczna.
sowka
Posty: 1722
Rejestracja: 25 maja 2016, 22:36

Re: Stres oksydacyjny = starość i choroby

Postautor: sowka » 24 lis 2020, 11:03

Stres jest reakcją obronną organizmu na bodźce fizyczne, psychiczne oraz fizjologiczne, z jakimi mamy do czynienia każdego dnia, przez całe swoje życie. W stanach bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia może działać mobilizująco, jednak zdecydowanie częściej znajdujemy się w sytuacji stresu przewlekłego, działającego destrukcyjnie na nasze ciało i psychikę. Kumulowany przez lata powoduje, że choruje zarówno ciało, jak i umysł, a skutki jego działania mogą ujawnić się w najmniej spodziewanym momencie.
Problem chronicznego stresu narasta wraz z postępem cywilizacyjnym i podnoszeniem się poziomu życia. Dziś nie musimy walczyć o przetrwanie, w dosłownym tego znaczeniu, nie uciekamy przez drapieżnikami i nie musimy polować, by zdobyć pożywienie. Mamy za to szereg innych czynników, które towarzyszą nam każdego dnia, niezależnie od tego, czy je odczuwamy i czy jesteśmy ich świadomi. Stopniowo zatruwają nasze ciało i umysł, by w pewnym momencie zamanifestować efekty swojego działania.
Podstawowe czynniki stresu potrafi wymienić każdy, jednak zwykle kojarzone są one ze zdenerwowaniem, złością czy trudnymi sytuacjami losowymi. Warto wiedzieć, że to, co bezpośrednio odczuwamy jako stres, stanowi jedynie część skomplikowanego mechanizmu zaburzającego równowagę organizmu – homeostazę.

Jakie czynniki powodują stres?
W uproszczeniu można podzielić je na fizjologiczne, bezpośrednio związane ze zdrowiem, i środowiskowe, wpływające na nasze świadome reakcje i podświadomość.
Czynniki fizjologiczne:
Uszkodzenia ciała – urazy, zranienia, oparzenia;
Choroby autoimmunologiczne i wyniszczające (nowotwory);
Zmęczenie organizmu – intensywny wysiłek fizyczny (treningi), niedostateczna ilość snu;
Niewłaściwa dieta – żywność przetworzona, alergeny, pestycydy, insektycydy, antybiotyki, sterydy anaboliczne;
Używki – narkotyki, nikotyna, alkohol;
Zanieczyszczenie środowiska.
Czynniki środowiskowe:
Negatywne emocje – strach, smutek, gniew, lęk;
Styl życia – brak ruchu, nieodpowiednie odżywianie, życie w biegu, nadmiar obowiązków, pogoń za karierą i pieniędzmi;
Relacje społeczne – wykluczenie, zazdrość, presja rodziny i otoczenia, „toksyczni” ludzie.
W zależności od intensywności i czasu oddziaływania tych czynników w organizmie zachodzą procesy, które mogą go stymulować lub niszczyć. Uwalniane są hormony takie jak adrenalina i noradrenalina, pobudzające organizm do działania, walki lub ucieczki.
Krótkotrwały stres może wykazywać korzystne działanie, stajemy się bardziej wydajni i zmotywowani. Doświadczył tego chyba każdy, kto odkładał naukę do egzaminu na ostatnią chwilę.
W miarę, jak stres się nasila i wydłuża, zaczynają dominować inne procesy biochemiczne związane z wydzielaniem kortyzolu. Głównym zadaniem tego hormonu jest podtrzymanie działania, jakie zapoczątkowała adrenalina, dzięki niemu organizm utrzymywany jest w stanie gotowości do czasu ustąpienia stresora. Niestety, długotrwałe działanie kortyzolu może wywoływać szereg niepożądanych reakcji, prowadzących do poważnych zaburzeń i chorób.
Jakie są objawy przewlekłego stresu?
Do najczęstszych objawów wywoływanych silnym i/lub przewlekłym stresem zaliczamy:
Migrena i bóle napięciowe głowy,
Problemy z zasypianiem,
Chroniczne zmęczenie,
Spadek ciśnienia krwi i obniżenie ciepłoty ciała,
Przyspieszenie akcji serca i wzrost ciśnienia krwi, wzrost ciepłoty ciała,
Zespół hiperwentylacji – szybki i głęboki oddech z uczuciem braku powietrza, duszności i bólu w klatce piersiowej,
Zaburzenia oddychania,
Zaburzona perystaltyka jelit – mogą pojawić się zaparcia lub biegunki,
Zwiększona potliwość,
Zaburzenia emocjonalne – lęk, drażliwość, zdenerwowanie, wycofanie, depresja,
Zasłabnięcia bez utraty świadomości,
Dreszcze,
Drętwienie kończyn i okolic twarzy,
Wywołanie lub zaostrzenie chorób autoimmunologicznych i nowotworów.
Są to objawy alarmowe, które powinny zwrócić naszą uwagę. W ten sposób organizm manifestuje przeciążenie i daje sygnał, że pora zwolnić.
Niestety przewlekły stres często bywa również przyczyną ujawnienia się chorób psychosomatycznych, takich jak:
Astma oskrzelowa – osoba uczulona na pyłek kwiatowy będzie miała atak kaszlu na widok sztucznych kwiatów;
Choroby układu krążenia – nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, napadowy częstoskurcz nadkomorowy;
Reumatoidalne zapalenie stawów (RZS), wystąpienie/nasilenie dolegliwości;
Neurodermatozy – egzema, zajady, plamy i wypryski na skórze, rumień, liszaj;
Anoreksja – jadłowstręt psychiczny prowadzący do licznych zaburzeń i wyniszczenia organizmu;
Zaburzenia żołądkowo-jelitowe – zespół jelita drażliwego, wrzodziejące zapalenie jelit, choroba Leśniewskiego-Crohna, zaparcia, biegunki, bóle brzucha.
Awatar użytkownika
Paula
Posty: 729
Rejestracja: 19 lis 2018, 14:23

Re: Stres oksydacyjny = starość i choroby

Postautor: Paula » 24 lis 2020, 11:34

Sowko ależ ja się zgadzam z tym , że psychika ma duży wpływ na nasze zdrowie. Podkreślam jednak, że nie zawsze jest to główną przyczyną. Wiesz akurat zaburzenia nerwicowe to "piękny" przykład psychosomatyki. Jednak nawet w takich przypadkach przyczyn zazwyczaj jest więcej. Człowiek zawsze powinien patrzeć na swoje zdrowie holistycznie. Temat jest naprawdę bardzo rozległy. Jeszcze trochę Wam skomplikuję. :D Nie wiem czy korzystaliście kiedyś z terapii mięśniowo-powięziowej albo z jakichś elementów osteopatii. Czy wiecie, że nasze emocje, trudności, przeżycia "zapisują się" w naszym ciele w postaci napięć? Uwolnienie tych napięć podczas terapii może czasem spowodować na przykład niepohamowany płacz. Naprawdę duża część osób korzystajacych z tych terapii nie ma dysfunkcji ruchu, a napięcia wywoływane szeroko pojętym stresem. Często rownież napięcia powięzi w jednym miejscu generują problemy zupełnie gdzie indziej(pacjent może być zaskoczony, że boli go kolano, a fizjoterapeuta zajmuje się okolicą biodra).
"W końcu wszystko będzie dobrze. Jeżeli nie jest dobrze, to jeszcze nie koniec."
Awatar użytkownika
Paula
Posty: 729
Rejestracja: 19 lis 2018, 14:23

Re: Stres oksydacyjny = starość i choroby

Postautor: Paula » 24 lis 2020, 11:44

Sowko mechanizmy oddziaływania stresu na organizm człowieka znam nieźle, niejedną noc poświęciłam na czytaniu o kortyzolu, adrenalinie, układzie współczulnym, przywspółczulnym, nerwie błędnym, jelitowym układzie nerwowym, osi jelitowo-mózgowej, lęku panicznym, lęku wolnopłynącym, nerwicy natręctw, tężyczce jawnej i utajonej itd. :lol:
"W końcu wszystko będzie dobrze. Jeżeli nie jest dobrze, to jeszcze nie koniec."

Wróć do „Medycyna komplementara/ Biologia/ Biochemia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości