Cukrzyca II i depresja

Awatar użytkownika
Paula
Posty: 729
Rejestracja: 19 lis 2018, 14:23

Re: Cukrzyca II i depresja

Postautor: Paula » 11 paź 2020, 23:28

Zapomnialam napisac ze MRI glowy wykazalo niewielka torbiel na szyszynce.
"W końcu wszystko będzie dobrze. Jeżeli nie jest dobrze, to jeszcze nie koniec."
Awatar użytkownika
Bow1
Specjalista
Posty: 381
Rejestracja: 30 kwie 2016, 3:14
Lokalizacja: Jezioro Dadaj

Re: Cukrzyca II i depresja

Postautor: Bow1 » 12 paź 2020, 22:28

To prawda Sowka, że bardzo duże znaczenie ma oczyszczenie się z toksyn. Toksyny bardzo często są bezpośrednią przyczyną chorób przewlekłych oraz tych z ostrym przebiegiem. To jest wałkowane przez tysiące ludzi. Trzeba unikać szkodliwych substancji za wszelką cenę. Ja np wolałbym nie zjeść nic niż zjeść mąkę sklepową itp.
Wyobraźcie sobie taką sytuację.
Jest dwie osoby o parametrach identycznych pod każdym względem. Narażone są na analogiczne toksyny i stresy. Jedna z osób w efekcie wpływów środowiskowych choruje na nerki, cukrzycę, depresję i nadciśnienie, a druga osoba jest ideałem zdrowia.
Jak to wytłumaczyć?
Albo dwie osoby o identycznych parametrach poddane są oddziaływaniu stresu po czym wykonuje się saturację. Jedna osoba ma doskonałe wysycenie hemoglobiny tlenem mimo stresu, a druga wprost przeciwnie. U tej drugiej osoby następuje w efekcie niedotlenienie obniżenie pH i cała lawina skutków łącznie z kołataniem serca, niedotlenieniem mięśnia sercowego itd itd.
Jak można to wytłumaczyć, może inaczej, jak powinniśmy to tłumaczyć?
U tej pierwszej osoby panuje homeostaza w zawiłej gospodarce neutranksmiterowej. One mają wpływ na wszystkie funkcje życiowe. To one decydują o tym czy stres wyrządzi nam krzywdę, niektóre z nich są hormonami inne regulują pracę gruczołów. Jeszcze inne przekazują tak intensywnie sygnały, że doprowadzają nas do paniki ale kolejne wyciszają nasze reakcji.
Na szczęście mamy modulatory neurotransmiterów. Możemy też uzupełnić braki niektórych z nich, a deficyty zdarzają się dość często np z powodu drobnego defektu wątroby. Nie będę pisał książki bez obaw.
Zmierzam do tego, że najważniejsza jest homeostaza, a osiągnięcie tego stanu powinno stać się celem.
Pamiętacie może film fabularny ale zrobiony na podstawie prawdziwych wydarzeń.
Główną rolę grał Robi Williams, a jednym z jego pacjentów był Robert De Niro. Piękny film jeżeli ktoś nie oglądał to polecam.
Williams trafił do pracy w szpitalu gdzie przebywali pacjenci niby katalepsji ale nie do końca ponieważ reagowali np na rzuconą w ich kierunku piłkę. Lekarz ten zapoznał się z badaniami gdzie wskazano poprawę stanu zdrowia po podaniu L-Dopy takim pacjentom.
Przekonał swojego szefa i podał im L-Dopę. Nastąpiła ogromna poprawa stanu zdrowia na tyle że pacjenci odzyskali wszystkie funkcje.
Po pewnym czasie jednak wracało odrętwienie i paraliż aż pacjenci ci wrócili do stanu wyjściowego.
Gdybym był tamtym lekarzem to podałbym im łącznie z dopaminą SAMe.
Dlaczego?
Ponieważ oprócz dopaminy potrzebny jest modulator dopaminowy. Oni cierpieli z powodu braku modulatora. Kiedy lekarz podawał dopaminę powoli zaczynały się wyczerpywać zapasy SAMe aż wyczerpały się całkowicie. To z tego powodu mamy tzw miesiąc miodowy w neurologii.
Czasem trzeba podać substancję która ma bezpośredni wpływ na neurony dopaminowe. Tą substancją jest NADH. Innym razem jest słabe metabolizowanie tyrozyny. Wówczas musimy wziąć dodatkowo NALT, a może się zdarzyć, że będzie potrzebna też odrobina tauryny.
Ja stawiam, że z podobnym problemem borykasz się Ty Paulo.
Można to ogarnąć tylko trzeba troszeczkę popracować.
NP. może się zdarzyć, że nerki ulegną uszkodzeniu, podskoczy ciśnienie tętnicze, a wszystko z powodu rozregulowanej gospodarki dopaminowej.
Noradrenalina, dopamina, GABA i wiele innych neurotransmiterów musi być w równowadze byśmy mogli cieszyć się zdrowiem.
Wcześniej napisałem, że można chorować np na schizofrenię, depresję, otyłość, nerki, serce itd z powodu niewielkiego defektu wątroby. Jak to ogarnąć jeżeli nie doprowadzimy do homeostazy?
Pojawia się deficyt SAMe i wszystko się sypie. Czasem jednak podanie SAMe nie wystarczy ponieważ doszło już do niewydolności układu dopaminergicznego po prostu neurony dopaminergiczne nie produkują wystarczającej ilości dopaminy. Wtedy trzeba wziąć też L-Dopę.
Na szczęście według badań jakie prześledziłem i moich obserwacji bardzo często już po kilku lub kilkunastu tygodniach można wszystko odstawić.
Trzeba jednocześnie regenerować wątrobę i trzustkę (TUDCA, kwas alfa liponowy, dobre tłuszcze) by w przyszłości nie doszło do deficytów oraz nerki (D3, magnez, bor, K2, wit A wit E) by te organy poprzez "swoje układy dopaminergiczne" nie zaburzał homeostazy. Musimy dbać o metylację dostarczając donory np TMG, metylokobalaminę, foliany, B6 by nie doszło do podwyższenia poziomu homocysteiny i ogólnie do upośledzenia procesów metylacji.
Paula miałaś zburzoną gospodarkę potasową. Czy wiesz co w nerkach robi układ dopaminergiczny? m.in. kontroluje poziom sodu w organizmie.
Na dziś wystarczy. ;)
Dobrze się bawię.
dzikidzik
Posty: 58
Rejestracja: 05 maja 2016, 12:07

Re: Cukrzyca II i depresja

Postautor: dzikidzik » 12 paź 2020, 22:57

Uff... :)
Może mi to w tej chwili nie jest potrzebne, ale zapisane. Jesteś, Bogusiu, człowiekiem z pasją o niezwykłym nasileniu.
Przy okazji w kontekście innego wątku, polecam wszystkim zrobienie sobie backupu całego forum i ponawianie go od czasu do czasu. Myślę, że nasz główny Autor nie ma nic przeciwko temu.
Edit: polecam zatem HTTrack Website Copier. Z innych, bezcennych stron do zachowania - https://rozanski.li/

pozdr. Jarek
Ostatnio zmieniony 13 paź 2020, 11:51 przez dzikidzik, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Bow1
Specjalista
Posty: 381
Rejestracja: 30 kwie 2016, 3:14
Lokalizacja: Jezioro Dadaj

Re: Cukrzyca II i depresja

Postautor: Bow1 » 13 paź 2020, 8:54

Z tym robieniem backupów to dobry pomysł. Syn mi wczoraj mówił, że w ostatnim czasie były próby włamania na forum. Narazie nieudane ale licho nie śpi.
Dobrze się bawię.
sowka
Posty: 1722
Rejestracja: 25 maja 2016, 22:36

Re: Cukrzyca II i depresja

Postautor: sowka » 13 paź 2020, 9:59

historia choroby człowieka - jego zmagania trwały wiele lat (a może nadal trwają ?)
można z tego wiele sie nauczyć
cz.1
https://portal.bioslone.pl/przyczyna-ch ... zez_pieklo

cz.2
https://portal.bioslone.pl/przyczyna-ch ... z_pieklo-2
camb
Posty: 69
Rejestracja: 14 mar 2017, 21:11

Re: Cukrzyca II i depresja

Postautor: camb » 13 paź 2020, 10:02

Może nie na temat a może na temat :) Co można zalecić takim osobą co mają tzw. łuszczycę. Wiem, że to może nie jest proste bo dużo osób z tym ma problem.
sowka
Posty: 1722
Rejestracja: 25 maja 2016, 22:36

Re: Cukrzyca II i depresja

Postautor: sowka » 13 paź 2020, 10:46

Myśle że na temat - skoro może nasilać cukrzyce i depresję
Tak na wstepie
Łuszczyca jest nie tylko chorobą skóry, ale przewlekłą, autoimmunologiczną chorobą zapalną, która może dotyczyć wszystkich narządów i tkanek
„Mechanizm powstawania blaszki łuszczycowej jest dokładnie taki sam jak blaszki miażdżycowej. Jedyną różnicą jest tylko narząd”
dr hab. n. med. Witold Owczarek, kierownik Kliniki Dermatologii w Wojskowym Instytucie Medycznym. 
Według ostatnich doniesień, u chorych na ciężką postać łuszczycy ryzyko wystąpienia poważnego incydentu choroby niedokrwiennej serca jest o 58 proc., a udaru mózgu o 43 proc. wyższe w porównaniu z osobami bez łuszczycy. 
Łuszczyca zwiększa również o 46 proc. ryzyko zachorowania na cukrzycę i niemal dwukrotnie prawdopodobieństwo wystąpienia zespołu metabolicznego. U około 30 proc. pacjentów z łuszczycą dochodzi do rozwoju łuszczycowego zapalenia stawów. U około jednej czwartej chorych stwierdza się objawy depresji, uważanej za najczęstszą chorobę współistniejącą z łuszczycą. "

U znajomego dziecka zmiany łuszczycowe na skórze cofneły sie jak mamusia przyłozyła się i wprowadziła mu rygor dietetyczny - odstawiła toksyczne kolorowe gazowane napoje z plastikowych butelek , zredukowała cukier , wprowadziła wiecej warzyw i podniosła poziom D3 ....ale to etap dziecka.
camb
Posty: 69
Rejestracja: 14 mar 2017, 21:11

Re: Cukrzyca II i depresja

Postautor: camb » 13 paź 2020, 10:53

sowka to akurat mi się obiło o uszy:) dlatego napisałem, że może być na temat. A D3 K2 E A wiadomo. Teraz oglądam ten film co napisał Bow1 :)
Awatar użytkownika
Paula
Posty: 729
Rejestracja: 19 lis 2018, 14:23

Re: Cukrzyca II i depresja

Postautor: Paula » 13 paź 2020, 19:06

Panie Bogusiu, serdecznie dziękuję za wszystkie rady :)
Pisze Pan, ze to w jaki sposob poradzimy sobie ze stresem oraz jego ewentualnymi skutkami zalezy od gospodarki neurotransmiterowej. I to z cala pewnoscia prawda. Ja chciałabym jednak dodac , ze dziala to rowniez w druga strone, a mianowicie przewlekly stres zaburza wytwarzanie neuroprzekaznikow. Oczywiscie nie tylko stres, ale tez zla dieta, toksyny srodowiskowe itd. Jest to wszystko ze soba mocno powiazane i w pewnym momencie zaczyna tworzyc sie cos na ksztalt "blednego kola". Przykladem moze byc takze przewlekly niedobor snu(bo przeciez ciagle jest cos do zrobienia). Doprowadzamy wowczas do sytuacji, w ktorej uklad wspolczulny jest maksymalnie przeciazony, a przywspolczulny zahamowany i w konsekwecji tego mozemy zapomniec o jakimkolwiek uczuciu odprezenia, relaksu czy dobrym snie, nawet gdybysmy juz znalezli na niego czas. :lol: Powiecie, ze przeciez tym wszystkim zawiaduja wlasnie neuroprzekazniki. Oczywiscie, ale czy my nie mielismy na to wplywu? Podobnie z jelitami, ktore nie bez powodu nazywane sa drugim mózgiem. Nasza mikrobiota ma wplyw na nasze samopoczucie m.in. poprzez regulacje gospodarki neurotransmiterowej. Z drugiej strony jednak nasze napiecia emocjonalne, a w szczególności przewlekly stres ma wplyw na sklad naszej mikrobioty. Przyklady mozna byloby mnożyć. Niemniej jednak modulatory neuroprzekaznikow, o ktorych Pan pisal, jak rowniez wszelkie potrzebne mineraly, witaminy itp. to cos co moze niebywale pomoc. Odnosnie stresu polecam wszystkim dokument "Stres-portret zabojcy", dostepny na yt. Przypomniala mi sie takze ciekawa historia opisana w ksiazce prof. Juliana Aleksandrowicza "Kuchnia i medycyna". Kilkuletnie dziecko z powodu znacznej nadwagi zostalo poddane restrykcyjnej, jak sie pozniej okazalo zle zbilansowanej diecie, poleconej przez lekarza. Po jakims czasie dziewczynka schudla, ale zaczelo dziac sie z nia cos dziwnego. Pojawily sie bardzo niepokojace objawy psychiczne. Stwierdzono, ze to najprawdopodobniej schizofrenia. Chciano umiescic ja w zakladzie psychiatrycznym. Jeden lekarz zaczal jednak miec watpliwosci. Polecil zmienic diete, a przede wszystkim uzupelnic witaminy z grupy b. Dziecko ozdrowialo. Z tego co pamietam rodzice wytoczyli proces lekarzowi, ktory doprowadzil do tej sytuacji i wygrali go(mialo to miejsce kilkadziesiat lat temu, w Stanach Zjednoczonych).
"W końcu wszystko będzie dobrze. Jeżeli nie jest dobrze, to jeszcze nie koniec."
Awatar użytkownika
Paula
Posty: 729
Rejestracja: 19 lis 2018, 14:23

Re: Cukrzyca II i depresja

Postautor: Paula » 13 paź 2020, 19:41

Camb jezeli chodzi o luszczyce to tak jak w przypadku kazdej choroby cywilizacyjnej proponowalabym na poczatek odstawienie nieco tej cywilizacji :lol: a mianowicie zmiane diety na bezzbożową, bezmleczna i bezcukrową, pozbawiona zywnosci przetworzonej. Uprzedzam jednak, ze wymaga to duzego samozaparcia i moze jakas ewentualna alternatywa, jezeli ktos nie wyobraza sobie zycia bez zboza, byloby odrzucenie chociaz nowoczesnych odmian, pelnych glifosatu i innych swinstw na rzecz krzycy, samopszy, plaskurki, orkiszu z certyfikatem Bio. Mysle, ze wszystko to jest do przejscia i jezeli komus naprawde zalezy to wytrwa.
"W końcu wszystko będzie dobrze. Jeżeli nie jest dobrze, to jeszcze nie koniec."

Wróć do „Medycyna komplementara/ Biologia/ Biochemia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości