Gdybym miał raka jelita grubego to...
: 20 wrz 2020, 3:29
Gdybym miał raka jelita grubego nigdy nie pozwoliłbym na pobranie próbki do badania histopatologicznego. Nie usuwałbym odcinka jelita razem z guzem ponieważ prawie natychmiast nastąpiłyby przerzuty do wątroby, płuca, kości czy na inne organy. Nie brałbym żadnych leków chemicznych. Nie nosiłbym pieluchomajtek.
Pieluchomajtek nie nosiłbym ponieważ nie miałbym takiej okazji gdyż wcześniej jadłbym dużo oleju kokosowego. W oleju kokosowym m.in. są dwa kwasy tj laurynowy i palmitynowy. Te dwa cudowne kwasiorki potrafią w kilka dni zabić 93% komórek nowotworowych raka jelita grubego.
Trzeba tylko jeść duużo tego oleju i tylko dobry, prawdziwy, uczciwie wykonany olej kokosowy. Wiele olejów kokosowych nie ma nic wspólnego z kokosem. Powstały w Chinach z oleju palmowego.
Inne oleje kokosowe tłoczone są ze zwykłych wybielanych perhydrolem wiórków. Jeszcze inne wyprane są z najcenniejszych kwasów tłuszczowych a te resztki/odpady poekstrakcyjne sprzedawane są jako olej kokosowy.
Pomyślisz - przecież nie mogą istnieć tak podli ludzie, to niemożliwe.
Możliwe, możliwe zapewniam.
Czy wiesz, że naukowcy twierdzą: po zabiegu desykacji (dosuszanie glifosatem płodów rolnych przed zbiorem czyli rzepak, gryka, zboża) nie można używać słomy jako ściółki.
Czyli słoma po zbiorze poprzedzonym desykacją jest toksyczna dla zwierząt hodowlanych nawet wtedy gdy tylko na niej stoją czy leżą.
Człowiek jednak nie tylko dotyka zboża ale go zjada w chlebie, pączku, makaronie, kaszce czy naleśniczku z dżemem dla kochanego dziecka.
Istnieją więc ludzie bezgranicznie podli? Istnieją?
Jakim człowiekiem jest naukowiec, który przestrzega rolnika przed strasznie toksyczną słomą, a jednocześnie nawet słowa nie napisze o jeszcze większej toksyczności ziarna?
Wniosek jest oczywisty - tzw konsumenci czyli Ty, ja, nasze dzieci i nasze mamy, my wszyscy jesteśmy mniej warci dla świata nauki niż bydło hodowlane. Taki profesorek od produkcji trzody chlewnej co zabronił stosowania słomy jako ściółki odpowie - ja nie zajmuję się zdrowiem ludzi od tego są lekarze. No tak sorry.
Pieluchomajtek nie nosiłbym ponieważ nie miałbym takiej okazji gdyż wcześniej jadłbym dużo oleju kokosowego. W oleju kokosowym m.in. są dwa kwasy tj laurynowy i palmitynowy. Te dwa cudowne kwasiorki potrafią w kilka dni zabić 93% komórek nowotworowych raka jelita grubego.
Trzeba tylko jeść duużo tego oleju i tylko dobry, prawdziwy, uczciwie wykonany olej kokosowy. Wiele olejów kokosowych nie ma nic wspólnego z kokosem. Powstały w Chinach z oleju palmowego.
Inne oleje kokosowe tłoczone są ze zwykłych wybielanych perhydrolem wiórków. Jeszcze inne wyprane są z najcenniejszych kwasów tłuszczowych a te resztki/odpady poekstrakcyjne sprzedawane są jako olej kokosowy.
Pomyślisz - przecież nie mogą istnieć tak podli ludzie, to niemożliwe.
Możliwe, możliwe zapewniam.
Czy wiesz, że naukowcy twierdzą: po zabiegu desykacji (dosuszanie glifosatem płodów rolnych przed zbiorem czyli rzepak, gryka, zboża) nie można używać słomy jako ściółki.
Czyli słoma po zbiorze poprzedzonym desykacją jest toksyczna dla zwierząt hodowlanych nawet wtedy gdy tylko na niej stoją czy leżą.
Człowiek jednak nie tylko dotyka zboża ale go zjada w chlebie, pączku, makaronie, kaszce czy naleśniczku z dżemem dla kochanego dziecka.
Istnieją więc ludzie bezgranicznie podli? Istnieją?
Jakim człowiekiem jest naukowiec, który przestrzega rolnika przed strasznie toksyczną słomą, a jednocześnie nawet słowa nie napisze o jeszcze większej toksyczności ziarna?
Wniosek jest oczywisty - tzw konsumenci czyli Ty, ja, nasze dzieci i nasze mamy, my wszyscy jesteśmy mniej warci dla świata nauki niż bydło hodowlane. Taki profesorek od produkcji trzody chlewnej co zabronił stosowania słomy jako ściółki odpowie - ja nie zajmuję się zdrowiem ludzi od tego są lekarze. No tak sorry.