Fitoro, pomimo, że jak mówią mądrzy ludzie:"Iskra wyjdzie z Polski" to jednak czas już jest wyjątkowo trudny. Oczywiście wszyscy pewnie wierzymy, że w ostatecznym rozrachunku będzie dobrze, może nawet bardzo dobrze.
Tyle tylko, że jak piszesz trzeba przetrwać jakoś najgorsze, to co teraz i to co dopiero przed nami. A to jest ogromna niepewność, co jeszcze nam narzucą i jak ludzie sobie z tym poradzą, choćby rozpadającą się gospodarką, brakiem poczucia bezpieczeństwa, osamotnieniem. Tak sobie niedawno pomyślałam, że wkrótce, a może już teraz niesamowicie ważne okażą się takie zwyczajne gesty, jak rozmowa z drugim człowiekiem, pomoc w potrzebie, choćby niewielka. Wszak, żeby zrobić człowieka niewolnikiem wystarczy załamać go psychicznie. Strach był, według nazistów, najlepszą bronią. Poza tym diametralne zmiany, których sie spodziewamy również mogą przebiegać w sposób dramatyczny. Tego nikt nie wie tak naprawdę. Niemniej jednak miejmy nadzieję, że jeszcze będzie pięknie